wspólnota modlitewno-charyzmatyczna Blask Prawdy

madzik

nie wypowiedziałam się dziś bo najpierw myślałam, że zdążę a już nie zdążyłam więc tutaj odpowiem na pytanie 'czym jest dla mnie Eucharystia'

no to wogóle to chciałam wtedy powiedzieć, że jakoś nie była jeszcze do niedawna dla mnie niczym szczególnym; tzn wiadomo: jak modlitwa, ale w zasadzie niewiele się różniąca od innych. Ale zawsze było tak, że jak przez jakiś czas nie przystępowałam do komunii to nie miałam po pewnym czasie siły. teraz też tak jest i to chyba właśnie powód główny dla którego staram się przyjmować komunię co tydzien conajmniej - wiem, że bez tego nie dam rady, bez tego nic nie zrobię; wiem, bardzo egoistyczne podejście
Ale w zeszłym roku akademickim dopiero na ćwiczeniach ze wstepu do teologii uświadomił mi wykładowca, że to właściwie ejst to samow ydarzenie które miało miejsce ok 1970 lat temu - Golgota; że właśnie w tym momencie Chrystus na nowo umiera na krzyżu i na nowo zmartwychwstaje; a przyjmując Komunię ja umieram arzem z Nim i razem z Nim zmartwychwstaję

wiem, wiem... mogłam to powiedzieć a nie nabijać sobie postów tutaj... :/ ale tak wyszło, że tego nie zrobiłam, chociaż chciałam, więc nadrabiam teraz